O tym, czym dla niego jest comfort food, źródłach kulinarnych inspiracji i swoich ulubionych jesiennych smakach specjalnie dla specjalnie dla redakcji Mapy Smaku opowiada chef kuchni w Mokolove - Robert Wojnarowski.
Co inspiruje Cię w kuchni?
W głównej mierze produkt oraz jego sezonowość. To „on” daje mi motywację do kreowania nowych smaków i sposobu podania, aby wydobyć całą harmonię smaków.
Ulubione danie dzieciństwa to…
Uwielbiam powracać do smaków dzieciństwa - tanich, prostych i smacznych potraw, ale podawanych w nowoczesnej odsłonie. Moje ulubione danie z dzieciństwa to „brudzące” pierogi z jagodami i knedle z truskawkami.
Jakie jest Twoje comfort food?
Comfort food to dla mnie przede wszystkim przepyszne jedzenie, które daje radość i bez względu na okoliczności również poczucie komfortu. Uwielbiam klarowne, esencjonalne, długo gotowane consomme z sielskiej kury z domowej roboty makaronem przygotowanym z wiejskich jaj i ekologicznej mąki oraz świeżych ziół.
Jak podchodzisz do kreowania menu i dań pod specjalne okazje/wydarzenia?
To zależy od wielu czynników, m.in. liczby gości, okazji, diet i alergii pokarmowych, miejsca kolacji, sezonowości produktów, a także budżetu, w którym muszę się zamknąć. Zawsze też omawiam i planuję menu z moim zespołem przy porannej kawie, aby każdy kucharz z teamu mógł dorzucić swoją kulinarną „cegiełkę”.
Czy jest jakieś danie/składnik, za którym nie przepadasz lub czego nigdy nie zjesz?
Nie byłbym kucharzem, gdybym bał się próbować nowych smaków. Póki co jeszcze nie trafiłem na produkt, który wzbudziłoby we mnie negatywne emocje. Mój kulinarny klasyk mawia, że „życie kocha smaczki”. Dlatego warto podróżować, poznawać inne tradycje kulinarne i degustować wszystko, co jest dostępne na naszej planecie.
Bez jakiego kuchennego akcesorium nie możesz się obejść?
Aby można było wygodnie i szybko pracować potrzebujemy wielu sprzętów AGD, które ułatwiają pracę kucharzy (jak płyty indukcyjne, nowoczesne piekarniki z sondą, urządzenia do wakowania czy miksery). Ale najważniejszy i najpotrzebniejszy jest dobry nóż. Bez niego ani rusz.
TOP danie i napój na jesień to…
Jesienne wieczory uwielbiam spędzać z dobrą książką (najchętniej kulinarną) i kubkiem rozgrzewającej gorącej lemoniady z dodatkiem świeżych korzennych przypraw, miodu, malin i orzeźwiającej marakui. Jeśli chodzi o dania, mógłbym wymienić ich całe mnóstwo, ale moim numerem jeden są własnoręcznie lepione agnolotti z musem z pieczonej dyni i ricotty, palonym masłem z szałwią, chrupiącym topinaburem i oliwą z płatków słonecznika.
Komentarze