Kiedyś w Uberze jechałam z kierowcą – denialistą klimatycznym. Pan zaprzeczał postępującym zmianom klimatu opowiadając m.in. o zielonej w średniowieczu Grenlandii. Czy rzeczywiście tak było? 1000 lat temu w niektórych miejscach temperatura była wyższa niż obecnie, co jest związane z tzw. Optimum Klimatycznym (950-1250), jednak w innych częściach globu temperatura była znacznie niższa. W tym momencie mamy do czynienia ze wzrostem temperatur na całej powierzchni Ziemi, co nie miało miejsca nigdy w przeszłości. Gdyby w X wieku pokrywa lodowa Grenlandii faktycznie stopniała, poziom mórz byłby wyższy o 7 metrów. Pod wodą znalazły by się takie miasta portowe jak Wenecja czy Aleksandria. 

- Wierzy Pani w to globalne ocieplenie?
- A wierzy Pan w elektrony w atomach?

Wszystkie duże organizacje zajmujące się zmianami klimatu są zgodne – globalne ocieplenie występuje, a do zmian przyczynia się człowiek. To nie jest kwestia wiary. 

Na polach nowe gatunki

Palmy nad Bałtykiem, pomarańcze i banany za oknami. Nic tylko zanucić „Chałupy welcome to” i oddać się błogiemu lenistwu na wczasach „jak w ciepłych krajach”. Niestety, zmiany klimatu wiążą się z poważnymi zmianami naszych przyzwyczajeń, również tych kulinarnych. 

W związku ze wzrostem temperatur zagrożona jest w Polsce uprawa ziemniaka, może ona spaść nawet o 70%! Być może niedługo frytki będziemy zmuszeni zastąpić kaszą sorgo. Nie są to jedyne prognozowane zmiany. Zmiany temperatur zagrażają uprawom zbóż, szczególnie pszenicy i żyta. Susze i powodzie zmniejszą w Polsce użytki pól o 10%, co zauważalnie wpłynie na ich dostępność. Ciężko jest wyobrazić sobie drugie śniadanie bez chleba. 

Słynne polskie jabłka również na cenzurowanym.  Ekstremalne warunki pogodowe – silne deszcze, susze, przymrozki – niszczą uprawy. Zmiany klimatu mogą też przynieść ze sobą rozwój szkodników i chorób roślin, które do tej pory można było spotkać w ciepłych krajach. Poszukiwanie nowych, odporniejszych odmian i stosowanie pestycydów dotyczyć będzie większości znanych nam warzyw i owoców.

Wysoce produktywna będzie jedynie uprawa roślin ciepłolubnych, które jeszcze niedawno były nieopłacalne w polskim klimacie. Już teraz przewiduje się zwiększenie terenów uprawnych kukurydzy nawet o połowę, będziemy również sadzić więcej grochu, słonecznika i soi.

Ceny jedzenia – co zmiany klimatu zmienią na sklepowych półkach?

Zmiany klimatyczne zagrażają bezpieczeństwu żywieniowemu i mogą zmusić nas do zmian nawyków żywieniowych. Tak lubiane kawa, herbata, czekolada mogą zniknąć ze sklepowych półek w związku ze znacznymi stratami w ich plonach.

Wspomniany ograniczony dostęp do zbóż na paszę wpłynie na ceny produktów pochodzenia zwierzęcego – co za tym idzie, możemy się spodziewać wzrostu cen szynki, sera czy jogurtu. Produkcja mięsa pochłania spore zasoby wody, energii i pasz, które mogłyby być spożyte przez ludzi. W tym momencie jednak nikt poza ekologami i aktywistami nie wskazuje na konieczność porzucenia mięsa w codziennej diecie. W przyszłości jednak ceny mogą nas do tego skutecznie zachęcić.

Wzrost cen owoców i warzyw na rynku w tym roku spowodowany był między innymi suszą oraz gwałtownymi opadami. Koszyk malin za 15 zł? To, o czym piszę, nie jest odległymi przypuszczeniami naukowców, to już się dzieje.

Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa alarmuje – jeśli nie powstrzymamy zmian klimatu, za dekadę prawie 10% populacji będzie głodować. 

Co my możemy zrobić?

Przede wszystkim bądźmy świadomi postępujących zmian klimatu oraz edukujmy się w tym temacie. Powstało wiele wartościowych blogów i kont na Instagramie, które codziennie pokazują, jak żyć eko (okazuje się, że jest to banalne!). Warto dowiedzieć się, jak być less waste w domu i na zakupach oraz czym jest dieta dla klimatu. Czytajmy, obserwujmy, wcielajmy wiedzę w życie.

Spójrzmy, jak w ciągu ostatnich kilku lat zmieniła się dostępność produktów wegańskich i bio w supermarketach!  Wybierajmy produkty lokalne. Wierzę, że wybory konsumenckie mają wpływ na decyzje gigantycznych korporacji i powoli zmieniają rzeczywistość. 

To ciągle jest za mało, ale bycie świadomym i zaangażowanym pomoże nam ocalić planetę. 

 

Dane na podstawie raportu Koalicji Klimatycznej „Wpływ zmiany klimatu na bezpieczeństwo żywnościowe Polski” oraz raportów Intergovernmental Panel on Climate Change.