Rodzina w wietnamskiej kulturze pełni rolę centralną, jest najważniejsza. Zauważalny jest duży autorytet osób starszych, zaś młodsze pokolenia muszą słuchać się osób starszych. Nawet z bardzo daleką rodziną utrzymuje się bliskie relacje, a członkowie rodziny wpływają nawzajem na siebie i na swoje decyzje, liczą się również ze swoim zdaniem, bo wierzą, że bliscy chcą dla nich jak najlepiej. Jest to kultura kolektywna, a nie indywidualistyczna. Dlatego popularne są biznesy rodzinne, w które zaangażowani są wszyscy domownicy i osoby z nimi spokrewnione. Co druga restauracja na ulicach Hanoi, stolicy Wietnamu prowadzona jest przez całe rodziny. Również w sklepach, firmach handlowych czy innych punktach gastronomicznych każdy członek rodziny jest za coś odpowiedzialny dla dobra wspólnej idei i biznesu.
W samym sercu Placu Konstytucji w Warszawie można skosztować tajskich i wietnamskich smaków w rodzinnej restauracji należącej do państwa Hong Nguyen i Thieu Dinh. W tym miejscu praca przeplata się z życiem prywatnym, a właściciele przenoszą do lokalu przyjazną, gościnną i rodzinną atmosferę.
“Szefowa, moja mama Hong, jest odpowiedzialna za menu, zarządzanie personelem w kuchni, jest też odpowiedzialna za zamówienia produktów azjatyckich, a także za część obowiązków księgowych. Szef, czyli tata Thieu reprezentuje firmę od prawnej strony, podpisuje dokumenty i pilnuje formalności. Ja jestem managerem restauracji, jestem odpowiedzialna za rekrutację, zarządzanie personelem na sali, projektowanie karty drinków, zamówienia, sprawy księgowe, wszystkie inne sprawy operacyjne, kontakt z firmami zewnętrznymi, z którymi współpracujemy. Pracuje z nami również ciocia Van, która jest głównym kelnerem na sali i odpowiada za sprawne działanie prac na sali. W naszej rodzinnej załodze jest również wujek Viet, jest on z kolei odpowiedzialny za zaopatrzenie i zakupy. Poza tym, mamy też pracowników na barze, na sali czy w kuchni, którzy pracują z nami już bardzo długo i są jak członkowie rodziny”. - mówi Linh Ziółkowska, managerka restauracji “Wi-Taj”.
Wietnamski Dzień Rodziny, który przypada 28 czerwca, ma charakter symboliczny i nie jest zbyt hucznie obchodzony przez tamtejszych rodaków w Polsce. To jednak dobra okazja dla mieszkańców Warszawy, aby poznać azjatycką gościnność i kulturę. W restauracji “Wi-Taj” każdy dzień jest dobrym pretekstem, by świętować wspólnie posiłki.
“Rodzina jest ważna na co dzień i jej rolę widać nie tylko podczas takiego święta, ale w codziennym życiu. Wartość rodziny kieruje naszymi decyzjami i sposobem zarządzania biznesem.” - mówi Hong Nguyen, właścicielka restauracji “Wi-Taj”.
Razem w domu i razem w pracy. Znalezienie złotego środka, by mieć dobre relacje zarówno prywatne jak i biznesowe jest sporym wyzwaniem. Szczególnie gdy spędza się ze sobą prawie dobę.
“Oczywiście sprawy biznesowe mieszają się z prywatnymi i na odwrót. Nie jesteśmy dla siebie tylko współpracownikami, ale też rodziną, i to też wpływa na sposób komunikacji, trochę luźniejszą atmosferę w pracy, gdzie nie ma bardzo sztywnych podziałów na rolę, tylko jest jak w rodzinie. Jeśli ktoś jest w potrzebie, to się go wspiera, przejmuje się jego obowiązki. Chyba nie jest możliwe żeby to oddzielić, tylko trzeba nauczyć się z tym funkcjonować, zaakceptować, że kultura w firmie rodzinnej jest inna, i wykorzystać jej mocne strony”. - dodaje Linh Ziółkowska.
Restauracja “Wi-Taj” istnieje na kulinarnej mapie Warszawy od pięciu lat. Menu zawiera pozycje inspirowane kuchnią wietnamsko-tajską, a przepisy odwzorowywane są przez kucharzy na bazie książek kucharskich przekazywanych w rodzinie z pokolenia na pokolenie.
Komentarze